„Niegościnne” poznanianki.

Niegościnnne, bo wygrały mecz, chociaż mogło być zupełnie inaczej.                  W spotkaniu zanotowaliśmy 5 remisów, prowadzenie zmieniało się 4 razy. Mając pod uwagą dwa mecze tegorocznego sezonu pomiędzy naszymi zespołami, mimo przegranego rewanżu to my jesteśmy lepsi. Pierwsze spotkanie wygraliśmy różnicą 20 pkt., obecne przegraliśmy 10 oczkami, a więc…mamy 10 oczek na plusie. To cieszy, ale nic nie zmienia. Poznanianki zajmują 3 miejsce w tabeli – my nadal 8.

Ktoś kiedyś powiedział mi, że jeżeli statystyki pokazują 70-80% wszystkich wydarzeń na boisku  to są bardzo dobre.  W tym meczu, mam wrażenie, że ten % jest dużo, dużo mniejszy (przynajmniej jeżeli chodzi o nasz zespół), tak więc zupełnie nie odwzorowują tego co działo się na boisku, a zawodniczki oceniane są przez pryzmat niedokładnych statystyk. Statystyki nie uwzględniają zasłon, zastawiania przy zbiórce piłki, czy przy rzucie koleżanki z zespołu, nie uwzględniają przechwytu w formie faulu w ataku przeciwnika, i wielu, wielu innych elementów składających się do postawę zawodnika na boisku. Sędziowie na meczu ubrani byli w bardzo podobny do naszego kolor koszulki i było to powodem jednej naszej straty piłki. Zawodniczka kątem oka dostrzegła ciemny strój i tam skierowała piłkę…jak się ostatecznie okazało była to pani sędzina. Szkoda, że sędziowie wcześniej nie zmienili strojów na bardziej kontrastowe – powinni wozić ze sobą na mecze dwa komplety na wszelki wypadek…

Zaczęło się bardzo obiecująco, bo od dwóch celnych „trójek” Darii Kowalczyk (asysta Joanna Szałecka i Natalia Danych) – obięliśmy prowadzenie na prawie połowę kwarty. Straciliśmy prowadzenie za sprawą 2 celnych „trójek” gospodyń i nie udało się nam odzyskać aż do końca pierwszej połowy. Na przerwę schodziliśmy przy wyniku 40:34 w ostatnich chwilach kwarty stratę do poznanianek do 6 pkt. skutecznie zminimalizowała Natalia Danych rzucając za 3 (asysta Patrycja Kirsz) i rzucając celnie dwa osobiste.  Po przerwie to my byliśmy aktywniejszym i skuteczniejszym zespołem. Kontynujuąc naszą najwyższą 11- oczkową serię punktową swoje punkty w drugiej połowie meczu dorzuciła Natalia Danych i Joanna Twardowska i na tablicy wyświetlił się remis 40:40.  Trener poznanianek wymienił 3 zawodniczki i ten manewr był na tyle skuteczny, że gospodynie wyszły na prowadzenie, którego nie oddały aż do gwizdka końcowego. Nasz zespół walczył nadal, celnym rzutem za 3 pkt. Magdaleny Grzelak wywalczyliśmy kolejny (ostatni) remis. Pabianiczanki „wyszły” jeszcze na prowadzenie 1 pkt. po celnym rzucie Joanny Szałeckiej, ale było to tylko na 30 sek.  Wynik kwarty ustaliły celnym rzutem za 3 gospodynie. Ostatnia kwarta była szczęśliwsza dla poznanianek, my zanotowaliśmy szereg niecelnych rzutów, strat i błędów, w efekcie gospodynie prowadziły 18 pkt.  Na ponad 3 minuty przed końcem spotkania trener gospodyń dokonał „hokejowej” zmiany i wymienił całą piątkę zawodniczek, nasza trenerka wykonała podobny manewr (ale troszkę na raty) i na boisku po obu stronach pokazały się zmienniczki. Nasze okazały się dużo lepsze i wygrały tę część spotkania 1:9 niwelując przegraną do 10 oczek. Gratulujemy – wróży to nieźle na przyszłość.

Punkty zdobyły: Magdalena Grzelak 19 pkt. (1×3), Natalia Danych 15 pkt. (1×3), Daria Kowalczyk 10 pkt. (2×3), Joanna Szałecka 7 pkt. (1×3), Patrycja Kirsz 6 pkt. , Martyna Dolewa 5 pkt. , Joanna Twardowska 2 pkt. , bez punktu – Weronika Dolewa, Martyna Boniecka i Dominika Szczygieł. W zespole była jeszcze Michalina Michalak.

W tym tygodniu pauzujemy, a najbliższy mecz czeka nas w środę 20 lutego o godz. 17 oraz w sobotę godz. 18,00. Ostatnia kolejka rozegrana zostanie 3 marca o godz. 18,00 – my jedziemy do Jeleniej Góry…!!!